Forum

Wasze uwagi na temat naszych Zlotów.

Prosimy podziel się swoją opinią.

Nowe komentarze wpisuje się w ramce na końcu strony.
Po wpisaniu komentarza nie zapomnij wcisnąć OPUBLIKUJ KOMENTARZ

Wpisy mogą być anonimowe, nie potrzeba podawać maila ani się logować.
Możesz cokolwiek wpisać do okienka NAZWA, w przeciwnym razie autorem opublikowanego komentarza będzie ANONIM.

Dziękujemy.

56 odpowiedzi na “Forum”

  1. Nasunęło mi się jeszcze takie spostrzeżenie odnośnie jazdy w grupach, otóż prowadzący zdecydowanie jedzie za szybko i to za każdym razem, ogon kolumny musi gonić i robią się duuuże dziury w kolumnie.

    1. Wicia. Poruszanie się w kolumnie jest to tzw. „Wyższa Szkoła Jazdy”. Niewielu ludzi u nas miało pojęcie jak się w grupie jeździ, jak należy się zachowywać i jak ważna jest dyscyplina. Dla dużej części było to całkowite nowe doświadczenie, niektórzy znali zasady bo poruszali się już wcześniej w grupie, a jeszcze inni dalej się uczą. Grupa to jest jeden organizm: jest prowadzący, są funkcyjni, są jadący w grupie i jest zamykający.
      Aby to wszystko funkcjonowało i zagrało potrzebna jest wzajemna współpraca i dyscyplina. Jeżeli na którymś z odcinków się to posypie to mamy problem. Dziury w kolumnie najczęściej biorą się z braku koncentracji i dostosowania prędkości motocyklistów jadących w środku grupy. Niekoniecznie jest to nadmierna szybkość prowadzącego. Zamykający jest jednym z ważniejszych funkcyjnych, musi pilnować tyłu, uważać na maruderów i co za tym idzie cały czas gonić resztę motocykli. Ostatni zawsze jedzie najszybciej.
      Wicia, masz rację nad tym elementem (jazda w kolumnie) koniecznie trzeba popracować 🙂

  2. Wszystko jest do dogadania się. Trzeba też trochę dać od siebie…wnioskuję z powyższych wpisów…
    Uważam że nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka. Trzeba na takich zlotach współpracować. Dobrze by było przed złotem na grupie dokładne wskazówki przytoczyć i przed wyjazdem przypomnieć. Na wyjazdy…objazdy mniejsze grupy i bez posiłków. Ew. Kawa i lody 🤣
    Bo zawsze jest grill czy kolacja….
    I jak weźmiemy ze sobą dobry humor to zlot będzie udany…
    I ci którzy nie chcą się dostosować do wytycznych po prostu nie jeżdżą w grupie.

    1. GG, dzięki za komentarz.
      Tak, zgadzam się z Tobą, że większość rzeczy można ustalić na grupie przed zlotem, że trzeba współpracować, że trzeba się dostosować, że trzeba mówić, że trzeba słuchać, ale przede wszystkim trzeba chcieć. I dotyczy to wszystkich bez wyjątku. Myślę, że przyszłoroczny Zlot w Szczyrku będzie takim sprawdzianem.

  3. Pieknie.jesli chodzi o jazde w grupie ostatni raz jechalem z wami na mazurach .Klika razy jechalem na 2 -4 motorki z Gasiorami czy Piecykiem /wiec bzdury/ Co do jazdy pod gazem to kto sprawdzil ? Za droge mandaty i koniecznisc poruszania sie w firmie mnie wykluczaja Co do muzyki to jak wstydzicie sie za mna jezdzic to powiedz lub odjedz/zazwyczaj jezdze na koncu/ Puszaczam przez wies Ciebie Boze wyslawiamy jak to Was drazni to .sa dwa wyjscia jak grupa zdecyduje Jezdze po Dolnym slasku z lokalsami i wszyscy czekaja na muzyczke i koncert zyczen Ubieram sie na czerwono bialo bo tak chce sie kojarzyc /czesi niemcy wschod/
    W oczy nikt nie powie -w grupie sa grupki ale to uwazam za normalne czesc bardziej sie lubi.
    Grupa Staska jest juz niejako zamknieta
    Pomysl jest taki ze raz w roku zorganizowac zlot dla wszystkich dla mnie rowniez Mysle ze zalezy nam na calej spolecznosci lt
    Pretensje byly i beda .
    Zdziwilo mnie ze przed nie bylo miejsca a na miejscu okazalo sie ze miejsc z 10 bylo wolnych bo ktos niechcial byc z kims Rozumiem pary , malzenstwa ale
    Mam po gorke bo przyjezdzam sam i musze troche ma wydre przykleic sie
    do kogosc
    Znudzilo mi sie u Staska fajnie byloby zmieniac lokal
    Podejzenia ze ktos kreci na nas lody – nie na miejscu
    Wszystkich Was lubie kazdy na swoj sposob jest inny /moze dlugie wlosy ,pomalowane paznokcie-nikt nie zna tragicznej ich historii a wystarczy zapytac Przeciez jestesmy PRZYJACILMI
    Chaotycznie ale moze ktos zrozumie
    Najbardziej zabolalo ze stary jestem i jezdze po pijaku BZDURY

    1. Henryk, fakty są niestety nieco inne:
      Fakt 1 – Nikt nie ma do Ciebie pretensji że jesteś stary, bo jest wielu równych wiekiem z Tobą a są jeszcze od Ciebie starsi.
      Fakt 2 – W sobotę U Staszka w Gorcach siadając na moto i jadąc na Spływ Dunajcem z innymi miałeś prawie 0.4 promila.
      Fakt 3 – Muzyka którą puszczasz jest za głośna i jej rodzaj też większości przeszkadza. Stosuj zasadę ” wszystko z umiarem” nie uszczęśliwiaj na siłę innych.
      Fakt 4 – Jesteś inny, ale Twój ubiór, Twój styl, Twoje czerwone paznokcie i długie włosy nikomu nie przeszkadzają. To, że przyjeżdżasz sam też nie jest problemem dla nikogo.
      Fakt 5 – Problem z jadą w grupie występuje. Jest ten problem na tyle duży, że ludzie nie chcą razem z Tobą jeździć. Zajeżdżasz drogę, nie patrzysz w lusterka, jesteś nieskoncentrowany na jeździe, robisz zdjęcia i nagrywasz podczas jazdy, nie słuchasz komend funkcyjnych, stważasz niebezpieczeństwo.
      Fakt 6 – Jestes wartosciowym człowiekiem chociaż różnym od wiekszości i ta inność to nie jest wada. Nikt tu na grupie i na tym forum na Ciebie się nie uwziął, zostały stwierdzone tylko same fakty.

      Nie miej żalu, przeczytaj, pomyśl i zastanów się na spokojnie co z tą cała wiedzą zrobić.

      1. Kto jechal ze mna lub za mna ?oprocz gosorow i piecyka sprawdzilem pozniej stan upojenia bylo zero ale plota poszla byl jakus problem z jazda na mazurach pozniej nikt mi nie mowil o innej jedzie jezdze co tydzien w grupie 10-15 osobowej i nie zwrocil mi uwagi pk pogadamy jeszcze na ten temat jedli chociaz 5 osob mnie nie widzi w gruipie przezyje

      2. Ciekawe kiedy to bylo .Przyjacielu i Przyjaciele takie niebezpieczne sytuacje mowi sie na najblizszym postoju lub komunikuje sie w czasie jazdy nie po latach Na mazurach wytlumaczylem Jarkiowi dlaczego jechale lewa strona kilkaset mmetrow to tyle Jazda na gazie ? Nie jestem kamikadze za duzo mam do stracenia

  4. Tak czytam te komentarze i nachodzi mnie taka refleksja: Jakie to jest nasze, takie polskie. Najłatwiej jest mieć wymagania i pretensje, patrzyć z boku, a samemu nic nie robić. A czy ktoś z prawie 140 członków grupy wyszedł z jakimś ciekawym pomysłem, nową inicjatywą dotyczącym Grupy i Zlotów – pewnie niewielu lub nikt. Patrzę na tą sytuację naprawdę obiektywnie, ale zaraz pewnie dostanę hejt, że trzymam z Organizatorami ale może po prostu przydałaby się im pomoc.
    Po drugie – moim zdaniem nie jest dobrym rozwiązaniem zwiększanie na siłę naszej grupy, tak samo jak za wszelką cenę jej zmniejszenie lub totalne hermetyzowanie. Tak jak pisze Młody i Natka – świeżość się przyda.
    Miłej niedzieli dla wszystkich 🙂

  5. Jest nas poprostu już za dużo żeby organizacyjnie można było to super ogarnąć przez organizatorów a wiadomo że chcieli by żeby było super i bezpiecznie i zaczyna coś nie wychodzić jak by to się chciało. Myślę że coś w tym kierunku trzeba by było zrobić a nie wciągać cały czas w grupę nowych i to jeszcze nie z LTekami, nazwa naszej grupy traci sens. Panowie organizatorzy życzę sobie i wam tak udanych i bezpiecznych złotów jak do tej pory pomijając Pogorzelice.

    1. Wicia, a może bronienie komuś nowemu dostępu do tej grupy jest po prostu samolubne. Jak dostałaś się na tą grupę? Pewnie Cię ktoś zaprosił, lub znalazłaś grupę, wysłałaś prośbę o akceptację i już, lub tak jak było chwilę wcześniej prośba, odpowiedź na 3 pytania, akceptacja reguł grupy i tyle. Nikt nie robił Ci żadnego problemu i nie było to też bardzo skomplikowane, a teraz jest. Dlaczego mamy zmykać się na nowych ludzi szczególnie jeśli posiadają BMW K1200 LT.

      1. A ja Wam powiem tak: Był problem z dołączeniem do grupy. Nie znaliśmy odpowiedzi na pytanie jak się nazywa Lteki . I nas nie przyjeliscie . Może trzeba otworzyć drzwi na młodych, którzy dopiero kupili maszyny!

        1. Natka, też uważam, że nie powinniśmy się zamykać na nowych a czy są młodzi czy starsi to bez znaczenia. Odnośnie pytań to takie były zasady, sam szukałem w necie ile waży LT 🙂

  6. A ja nie będę tak zbytnio słodzić jak każdy tylko przytoczę fakty z ostatniego zlotu w Pogorzelicy.Wszystkie zloty były Super lecz ten z Pogorzelicy to jedna wielka porażka. Trasy były nie sprawdzone jazda po kocich łbach dobrowadziła do kilku awarii LTeków to nie drogi dla nich z pełnym obciążeniem. Jeśli chodzi o wspólne wyjazdówki w grupach porażka, ostatnie osoby z grup które czekały na posiłek jeszcze go nie dostały a już trzeba było ruszać dalej bo przyjechała już następna grupa.Pobyt na ośrodku w Pogorzelicy i integracja od strony organizatorów zlotu porażka, ludzie sami skrzyknęli się na wieczorek pożegnalny i dopiero coś się rozkręciło. Podczas imprez daje się wyczuc że istnieje osobne grono tzn organizatorów i ich przyjaciół a powinniśmy być zintegrowani razem.Wyjazd na zwiedzanie czegoś tam w grupach np. bunkru który może byłby atrakcją dla małych dzieci a nie dla nas i potem powrót na własną rękę a nie w grupie na ośrodek to jakieś nie porozumienie.Mam nadzieję że organizatorzy wyciągnął jakieś wnioski bo jak do tej pory wszystkie zloty były Super.

    1. Wicia, dzięki za komentarz. Na Forum trzeba pisać co się myśli, dawać konstruktywną krytykę, uwagi i Twój komentarz jest tego przykładem. Nie po to uruchomiliśmy to Forum aby słuchać tylko głasków, pochlebstw i pochwał.
      Czuję się wywołany do tablicy więc odpowiem:
      1. Jazda po kiepskich drogach, kocich łbach i szutrach to jest niestety moja wina. Nie odrobiłem zadania domowego z dokładnego zapoznaniu się z trasą, a Google Maps też nie pomogło i tak wyszło. Przepraszałem po Zlocie za w/w sytuację.
      2. Trasa to jest rzecz gustu, wielu ludziom Siedlisko Wikingów i Bunkry się podobały, a niestety z posiłkiem i powrotem do Ośrodka w Pogorzelicy wyszło słabo. Też już za to przepraszaliśmy.
      3. Wieczorek pożegnalny – tu się z Tobą nie zgodzę. Była to inicjatywa ponadprogramowa od ludzi, którzy chcieli posiedzieć ze sobą na koniec Zlotu, pobawić się i pożegnać. Pomogliśmy to zorganizować: załatwione zostało pozwolenie na ognisko i posiadówkę u ochrony Ośrodka, po godzinach pracy kuchni zorganizowane zostało wyposażenie grilla w talerze, sztućce, chleb, ketchupy, musztardy itp. Uproszone zostało ponowne pożyczenie głośnika z muzyką. Kiełbasa dla wszystkich na ognisko została pokryta z pieniędzy Zlotowych.
      Nie wszystkie inicjatywy i pomysły muszą wychodzić od organizatorów, czasami trzeba improwizować.
      4. Nie mamy swoich gości, dla mnie i Waldka gośćmi są wszyscy ludzie uczestniczący w Zlocie, więc tu też będę miał inne niż Ty zdanie. Nas je dwóch, Was było ok . 90 osób, nie ma fizycznej możliwości się z każdym napić i zintegrować, mam nadzieję, że to zrozumiesz..
      5. Z każdego błędu i każdej wpadki zawsze wyciągamy wnioski i staramy się to poprawić. Staramy się aby tego typu sytuacje w przyszłości nie miały miejsca.

      Mam nadzieję, że chociaż w części odpowiedziałem na tematy poruszone w Twoim komentarzu. Pozdrawiam JS.

      1. JS szacun że bijesz się w klatę za ostatni zlot ale co wieczorku pożegnalnego to się nie zgodzę do późnych godzin popołudniowych nic się nie działo i nikt nie wiedział że coś miało się odbyć. Po skrzyknieciu się paru osób zrobiło się spontan poszło w w eter wy się dołączyliście i się rozkręciło imprezkę z waszą pomocą.

        1. Wicia, no cóż, czasami człowiek się bardzo stara a wyjdzie całkowicie odwrotnie. Wracając jeszcze do soboty wieczór, ponownie powtórzę, że „Wieczorek Pożegnalny” nie był przez nas planowany, nie był w programie, więc jak mogliśmy o nim wiedzieć. Z sobotniej wycieczki z resztą grupy wróciliśmy jako ostatni ok. godz. 17.00, potem była obiadokolacja. Po obiadokolacji dowiedziałem się, że ludzie coś planują, była to Wasza spontaniczna inicjatywa. Chwilę później włączyliśmy się z Waldkiem pełną parą w organizację „Wieczorku Pożegnalnego”. Cieszę się, że wreszcie wyszło coś nieplanowanego od ludzi, takie spontany przeważnie wychodzą najlepiej,

          1. A ja myślę że zlot w Pogorzelicy był super .Jesteśmy bardzo zadowoleni .Organizatorzy spisali się na medal.Do zobaczenia kochani w SZCZYRKU.Pozdrawiamy.

    2. Jak dla mnie czytając komentarze to stwierdzam jedno i tak to niestety w życiu wygląda i mówi przysłowie
      Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził 🙃
      Ilu ludzi tyle harakterów i uważam że jak dla mnie to osobiście nie jadę na imprezę organizowaną przez biuro podróży all inclusive tylko na zlot przyjaciół K1200lt
      I nie bronię tu broń Boże organizatorów ale no niestety za pieniądze które płacimy za spotkanie nie oczekujmy nie wiadomo czego

      1. Zenek, dzięki za komentarz.
        Jest takie porzekadło: Gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania.
        A na zlotach jest prawie 100 Polaków, więc ile zdań?
        Wiem, że wszystkim się nie dogodzi, ale się staramy.

  7. Cześć!
    Zloty są super, ludzie na nich też, organizatorzy też w porządku, widać, że się starają. Wysprzątanie grupy z tzw. martwych dusz, oglądaczy i innych przypadkowych osób było zasadne. Martwi mnie tylko jedna sprawa, dlaczego nasza grupa została na FB zamknięta i ukryta. Jak inni wartościowi ludzie, właściciele LT do niej teraz trafią, czy administratorzy a zarazem organizatorzy spotkań nie boją się tego, że grupa skostnieje i przestanie być żywym organizmem tylko martwą społecznością. Nasuwa mi się też parę pytań: Jak teraz Nowi mogą trafić na grupę? Macie na to jakiś pomysł?, Czy dobrym pomysłem jest takie izolowanie się? Moim zdaniem trzeba by było wpuścić trochę młodej i świeżej krwi na grupę bo za chwilę odnotujecie spadki aktywności na stronie i na zlotach.

      1. A masz jakiś pomysł jak to wykonać i jakimi kryteriami się kierować przy usuwaniu ludzi?
        Nie wydaje mi się aby to był dobry pomysł.

    1. Większość szanujących się grup motocyklowych w pewnej chwili zamyka dostęp do ich członkostwa.Powtórzę się ale może warto.Jesli będziemy przyjmować bez opamiętania nowych członków to żaden hotel czy pensjonat nie będzie w stanie nas pomieścić i będziemy porozrzucani w jakiejś miejscowości po paru kwaterach z czego ludzie byli by nie zadowoleni. Teraz organizacja i logistyka przez organizatorów jest nie do ogarnięcia. Jazda w tak dużych grupach o różnych umiejętnościach ludzi staje się zbyt niebezpieczna a przejazdy ciągiem przez miasta graniczy z cudem. Tak więc jeśli ktoś kupił sobie LTeka i nie może wejść do grupy to co się stało? całe swoje życie przeżył nie wiedząc że jest taka grupa i przeżyje beż niej resztę swojego życia są dziesiątki innych grup niech tam się zapisze. Nie dostanie się do grupy to tak jakby ktoś książki nie przeczytał odkłada ją i żyje się dalej a nie jakieś żale bo nie może się do niej dostać,tyle w temacie.

      1. Wicia, nie obraź się ale piszesz bzdury.
        My nie jesteśmy żadnym profesjonalnym MC (Motorcycle Club) czy FG (Free Group), My jesteśmy Grupą Przyjaciół. Naśladowanie innych Grup Motocyklowych tylko w zakresie trudności dostania się do grupy i zamykanie się na nowych członków jest totalną głupotą. Bierz z tych Grup dobry przykład np. w temacie szacunku do innych, dyscypliny, wzajemnej pomocy, itp. Słyszałem niedawno, że nazwa Przyjaciele BMW K1200 LT wzięła się z tego, że nie było radykalnych ograniczeń tylko do motocykli LT, ale na pierwsze Zloty jeździli ludzie na innych moto i stawali się właśnie Przyjaciółmi tego kultowego już motocykla. Co chcesz zrobić z ludźmi, być może Twoimi dobrymi znajomymi, którzy zaczynali przyjazdy na Zloty na LT a teraz przyjeżdżają na kolejny już Zlot na innym moto? Napiętnujesz, naznaczysz czy wyrzucisz ich z grupy? Teksty z gatunku „organizatorzy już nie ogarniają” i „jaki obiekt pomieści tak dużą Grupę” też są słabe, bo zawsze się jakaś miejscówka znajdzie a organizatorzy pewnie sobie poradzą.
        I ode mnie też tyle w temacie.

      2. Może to nie najgorszy pomysł. Zmniejszyć ilość Zlotowiczów. Trzeba zacząć od tych niezadowolonych. Których trzeba zabawiać, bo oni właściwie nie wiedzà czego chcą. Po co mają się męczyć z grupą.
        Chłopaki, pewnie to czytacie.
        Do dzieła !! 🤣

  8. Z wielu powodów jeździmy sami jednak na Zloty Przyjaciół przyjeżdżamy z wielką radością, nie mamy żadnych zastrzeżeń , organizacja , noclegi wszystko na piątkę.
    Brakuje mi tylko podczas sobotnich wyjazdów kolorowych wstążeczek przypisanych do grupy , ułatwiało to orientację przed wyjazdem jak i zebranie grupy np.po obiedzie wołając kolor i czas do wyjazdu.
    Pozdrawiamy

    1. Dzięki za komentarz. Kolorowe wstążki były już na zeszłorocznym Zlocie w Bieszczadach i się sprawdziły. Być może do tego typu oznakowań na sobotnich wspólnych wycieczkach trzeba będzie wrócić. Faktycznie ułatwia to komunikację.

  9. Z perspektywy Plecaka wygląda to u mnie tak:
    1. Organizacje Zlotów, system rejestracji zaliczek, itp. jest jasny, przejrzysty, zrozumiały i na duże TAK, szacunek za poświęcony czas i wykonaną pracę przez Was.
    2. Jestem od trzeciego Zlotu, więc do tej pory było wszystko OK, fajne przemyślane miejscówki w różnych częściach Polski za bardzo rozsądną cenę. Wiem, że ciężko znaleźć coś ciekawego w odpowiednim standardzie dla tak dużej grupy, licząc się jeszcze z kasą.
    3. Tutaj można jeszcze coś poprawić, jakość atrakcji do przemyślenia, ilość atrakcji – może braknąć na nie czasu i ludzi do pomocy przy ich organizacji. Wyjazd grupowy moim zdaniem powinien być krótszy, np. do lub ok. 100km maksymalnie, być może bez posiłków po drodze. Traktowałabym to jako tzw. paradę motocyklową.
    4. Znalazłabym parę uwag, ale jedną mam główną do Organizatorów, musicie, ale to koniecznie musicie porozmawiać z Heniem Magasem, Jego styl jazdy, często na podwójnym gazie, nie stosowanie się do poleceń funkcyjnych podczas wyjazdów grupowych sprawia ogromne niebezpieczeństwo dla Niego i dla innych jadących obok. Drażni mnie i nie tylko mnie też jego głośna muzyka puszczana podczas jazdy, ludzie patrzą na Nas dziwnie. Nie przeszkadza mi Jego inność i indywidualizm, ale bardzo proszę porozmawiajcie z Heniem może zrozumie, że stwarza zagrożenie a Jego zachowanie często jest niestosowne.
    5. Jestem pod ogromnym wrażeniem ludzi w grupie, jest to nieprawdopodobne, że obcy sobie ludzie poprzez Facebooka w niedługim czasie stworzyli taki tak zgraną ekipę osób sobie tak bliskich.
    Pozdrawiam i trzymajcie tak dalej 🙂

    1. Bardzo Dziękuję za miłe słowa oraz wskazówki, temat HM był już poruszany na spotkaniach, musimy pomyśleć co tą sytuacją zrobić.

    2. poprosze o fakty jazdy byl jeden moment na mazurach gdzzie jechalem lewa i robilem filmik RAZ Ii kilka razy wyprzedzilem stajac na krzyzowce chca zabezpieczyc wasz przejazd pozniej odpuscilem bo darek z niemiec przeja ta role tyle mam na ten temat do powiedzenia

      1. Heniu, dotarły do mnie uwagi od funkcyjnych, tych którzy musieli wyprzedzać całą grupę, że Twoje zachowanie na drodze jest nieprzewidywalne. Nie wiem czy to się zdarzyło raz czy to ma charakter permanentny. Wiele razy było proszone aby każdy kontrolował w lusterkach, czy aby nie jest wyprzedzany przez funkcyjnego, któremu należy ułatwić powrót na początek kolumny.
        Jeśli Ty akurat jesteś zajęty muzyką, filmowaniem itp. „tańcząc” po drodze, to nie dziw się, że funkcyjni najnormalniej boją się jechać z Tobą w grupie.

  10. Organizacja zlotu jest bez zarzutów, dużym plusem jest dobrowolność udziału w organizowanych atrakcjach oraz dużo czasu wolnego do własnego wykorzystania.
    Jedynym mankamentem jest to, że niestety za szybko się kończy.
    Brawo tak trzymać.

  11. Jako jeden z młodszych uczestników waszych Złotów uważam iż organizacyjnie wymiatacie, troszkę bym się czepiał wyjazdów, ponieważ większość kierowców nie zna zasad poruszania się w grupie, lub nie chce się do nich podporządkowywać , tu kladlbym większy nacisk przed wyjazdem, druga sprawa,również związane z bezpieczeństwem, wczorajsi ,nie dostają zezwolenia na udział w przejeździe, ale to kategorycznie,bez przymykania oka. Pozostałe punkty 10 na 10
    Pozdrawiam Marek

    1. Też się zgadzam, tzw. „wczorajszych kierowców” trzeba bezwzględnie wyeliminować z sobotnich wycieczek, a zasady jazdy w grupie powinny być cały czas przypominane, a kierowcy powinni się do nich stosować. Dotyczyć się to powinno wszystkich, z Heńkiem przede wszystkim. Pozdrawiam.

        1. Zmusić ?
          Jeszcze się nie spotkałem na zlocie żeby kogoś trzeba było zmuszać to raczej niektórzy sami przychodzą i pytają się o alkomat kto ma i chcą sobie dmuchnąć
          Każdy jest dorosły i chyba rozum ma
          Mam wrażenie że ktoś tu przesadza

Skomentuj natka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *